Chciałam przetrzymać Was dziś jeszcze na wyżynach i opowiedzieć o szwajcarskich górach i Verbier. Chociaż do Tatr mam słabość i sentyment, Alpy, muszę przyznać, są zniewalające. Przede wszystkim są najwyższym łańcuchem górskim Europy i czuć w nich ten wielki majestat i potęgę. O tej porze roku są wyjątkowo piękne, bo pokryte dojrzałą zielenią i rudościami stoki, zwieńczone są białymi czapami śniegu, co daje wspaniały efekt.
Fondue nadaje się najlepiej na chłodne wieczory, bo syte i wcale nie lekkie dla żołądka, przyjemnie ukoi głód i rozgrzeje w akompaniamencie dobrego białego wina. Pewnie jednak nigdzie nie smakuje i nie pasuje tak dobrze, jak do górskich wyżyn, jedzone w klimatycznej karczmie wyłożonej drewnem, albo przy kominku w domowym zaciszu, pod ciepłym kocem i przy dobrym filmie.
Samo Verbier jest, po Saint Mauritz, jednym z najpopularniejszych kurortów narciarskich. Zimą pękające w szwach od narciarzy i snowboardzistów na każdym stadium zaawansowania, otoczone niezliczoną ilością stoków i wyciągów. Cała infrastruktura jest znakomicie przygotowana dla umilenia urlopu - niezliczone kafejki, kawiarnie i restauracyjki z buchającymi ogniem kominkami. Wszystko przystosowane dla ciężkich narciarsko-snowboardowych buciorów.
W ciągu lata i jesieni jest równie pięknie, a narty i im pochodne ustępują miejsca sportom mniej lub bardziej ekstermalnym, którym sprzyja wyższa temperatura. Zdjęcie powyżej - kropeczki z prawej strony góry to paralotniarze. Codziennie widywaliśmy ich niezliczoną ilość. Można też godzinami łazić po górach z przygotowanymi wcześniej kanapkami i herbatką w termosie i po kilkugodzinnej wspinaczce przysiąść na piknik z widokiem z ponad 2000metrów.
Dla pasjonatów botaniki i zoologii, również będzie to nie lada gratka. Piękna górska roślinność, czy rzadkie odmiany ptaków - jak np. ten dzięcioł, największy w Europie, występujący tylko w tym rejonie.
Góry cudownie też wyciszją i przywołują pewną pokorę i zadumę. Świadomość, że rosną one 1/10 milimetra rocznie, a dojście do obecnych rozmiarów zajęło im jakieś 50 milionów lat, pozwala nam nabrać nieco dystansu do czasu oraz szacunku do natury.
Dorota, masz super buty, akurat takie typowe na alpejskie szlaki ;-)).
OdpowiedzUsuńPD. Niezle jest to zdjecie zrobione pod slonce.
a co to za mądraliński anonim? :-)
OdpowiedzUsuńapropo butów - przygotowałam się na mrozy! to były jedyne w których nie umierałam z gorąca. wcale nie jestem niestety aż taką modnisią :-) leżałam też średnio co dwa metry...