Quiche Lorraine można spotkać w Genewie w absolutnie każdej piekarni. Podobnie jak we Francji. Jest niezwykle smaczny i bardzo neutralny - zawsze ma się na niego ochotę. Możemy schrupać go na zimno jako przekąskę (np. wypiekając w małych formach), możemy podać na ciepło z sałatką podczas kolacji z przyjaciółmi. Tak jak powiedziała kiedyś Tyna: nikt nie nakarmi Cię lepiej niż Ty sam. I chociaż bywanie w restauracjach i smakowanie różności nadal jest moją wielką miłością, to faktycznie, ten quiche jest jednym z najlepszych, jakie próbowałam. Zatem do dzieła!
Składniki:
Ciasto
- 250g mąki
- 100g masła
- 2 jajka
- 2 szczypty soli
- zimna woda
Nadzienie
- 200g wędzonego boczku
- 4 jajka
- 100 ml mleka
- 200 ml śmietany
- 100g startego żółtego sera
- sól, pieprz
Mąkę przesypujemy przez sitko na blat lub stolnicę. Spłaszczamy wierzch powstałego wzgórka, tak aby dodane jajka i masło nie spłynęło z mąki. Całość "siekamy" nożem, dodając po trochu wody - tyle, ile przyjmie jej ciasto, aż do powstania jednolitej masy. Formujemy kulę i wstawiamy do lodówki na 30 minut.
Pokrojony w drobną kostkę boczek podsmażamy na patelni tak, aby wytopił się z niego tłuszcz (7-10 min).
W misce łączymy ze sobą mleko, śmietanę, ser i jajka. Całość doprawiamy pieprzem (sól najlepiej dodać po wrzuceniu boczku, ponieważ jej ilość zależy od tego, jak słone jest mięso). Podpieczony boczek wrzucamy do powstałej masy, dokładnie mieszamy i odstawiamy na bok, żeby składniki się "przegyzły".
W misce łączymy ze sobą mleko, śmietanę, ser i jajka. Całość doprawiamy pieprzem (sól najlepiej dodać po wrzuceniu boczku, ponieważ jej ilość zależy od tego, jak słone jest mięso). Podpieczony boczek wrzucamy do powstałej masy, dokładnie mieszamy i odstawiamy na bok, żeby składniki się "przegyzły".
Nagrzewamy piekarnik do 190 stopni. Wyjmujemy z lodówki naszą kulę, rozwałkowujemy szybko na blacie podsypanym mąką (ale nie zbyt długo!) i przekładamy do formy, zaginając ciasto na krawędziach (zatrzyma ciasto przed zsuwaniem). Nakłuwamy gęsto widelcem i wstawiamy do piekarnika na 15-20 min, aż się zarumieni. Wyjmujemy i pozostawiamy do ostygnięcia.
Na wystudzone ciasto wylewamy nadzienie i ponownie wstawiamy do piekarnika na 35-45min, aż wierzch będzie ładnie zarumieniony.
Życzę Wam smacznego, oraz żeby quiche starczył na dłużej niż jeden dzień. Jest naprawdę wspaniały!
W wersji wegetariańskiej boczek można zastąpić np. pieczarkami albo cebulką.
Uwielbiam i zeżrę każdą ilość:) Co prawda mój przepis na spód jest zupełnie inny, ale też wychodzi, przyznam nieskromnie, znakomity:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, AF
Bardzo poprosze Anusiu Twoj przepis na spod! Ja wciaz szukam idealu:) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńMoje jest kruche, u Ciebie jest półkruche.
OdpowiedzUsuńProszszsz:
3 szklanki mąki (1,5 pszennej i 1,5 krupczatki)
płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1,5 kostki masła
2 - 4 żółtka (optymalnie 3, bo wtedy z pozostałych białek można zrobić macarons z kwestii smaku - polecam, są pyszne!)
-> do wersji słodkiej dodajemy 3/4 szklanki cukru podru
Suche składniki mieszamy, kriomy masło na drobne kawałki i dodajemy żółtka, kroimy całośc nożem, aż się połączy. Następnie szybko, samymi końcami palców (żeby się masło nie rozpuściło) zagniatamy ciasto. Nie będzie takie jak na Twoim zdjęciu - będzie widoczna mąki i będzie bardziej "pokruszone", ale nie należy się tym przejmować. Wkładamy do lodówki na chwilę, potem myk na formę, nakłuwamy i robimy co tam było do zrobienia;)
dziwnie pyszne są te potrawy, u których źródeł wytworzenia była zasada:"to, co w kuchni nam zostało".
OdpowiedzUsuńnatchnienia w kompozycji i składzie można szukać studiując skład "pizz" różnego rodzaju.
niektórzy uważają, z eodrobina czosnku poprawia smak:)
ale nie tylko - mozna pomysleć o krewetkach. no i doprawić sosem z bazylią chyba.... (mam nadzieję, ze to bazylia o czym myślę. nie wiem, poniewaz w kuchni działam instytnktownie i spontanicznie, ciesząc się tą krótką chwila wolności zanim zostanę wygoniony).
MM